2019: Absolutna dominacja i magia Flamengo

Rozmiar tekstu: A A A

FLAMENGO 2019: ROK, W KTÓRYM BRAZYLIA ZNÓW POKOCHAŁA RUBRO-NEGRO

Sezon 2019 w wykonaniu Flamengo przeszedł do historii brazylijskiego futbolu jako jeden z najbardziej spektakularnych, dominujących i pełnych symboliki w dziejach mistrzowskich kampanii. To był rok, w którym Rubro-Negro nie tylko odzyskali koronę krajową, ale sięgnęli również po święty Graal Ameryki Południowej: Copa Libertadores. Co jednak najważniejsze, oba triumfy przyszły niemal jednocześnie, w odstępie zaledwie jednego dnia, tworząc jeden z najbardziej magicznych weekendów w historii klubu.

TRIUMF W LIMIE: MAGICZNY WIECZÓR COPA LIBERTADORES

Świętowanie zaczęło się w Limie, gdzie Flamengo pokonało River Plate w dramatycznych okolicznościach, odwracając losy finału dwoma golami Gabigola w końcówce spotkania. Finał był pełen napięcia, River dominowało w pierwszej połowie, a Flamengo wydawało się zagubione. Jednak drużyna Jorge Jesusa zachowała cierpliwość i czekała na swoje momenty. W drugiej połowie ofensywne trio Gabigol, Bruno Henrique i Giorgian de Arrascaeta zaczęło rozrywać obronę Argentyńczyków. Dwa decydujące trafienia Gabigola w doliczonym czasie meczu przesądziły o zwycięstwie, a trybuny eksplodowały euforią.

POWRÓT DO RIO DE JANEIRO I NARODOWE ŚWIĘTO

Gdy zespół wrócił do Rio de Janeiro, miasto przywitało swoich bohaterów w atmosferze karnawału. Tysiące kibiców wypełniły Avenida Presidente Vargas, by uhonorować skład, który przywrócił klubowi chwałę. Autokar z zawodnikami przemieszczał się przez centrum miasta, a entuzjazm nie gasł ani na chwilę. Kibice śpiewali hymny, wystrzeliwali konfetti i machali czerwono-czarnymi flagami, cała metropolia żyła jednym rytmem. Zawodnicy dzielili się radością z tłumem, przybijając piątki i uśmiechając się do kamer, wiedząc, że tego dnia stworzyli historię.

Kilka godzin później, gdy Flamengo opuszczało centrum i kierowało się do Ninho do Urubu, na drugim końcu kraju rozstrzygał się los mistrzostwa Brazylii. Palmeiras, jedyny rywal mogący matematycznie zagrozić Flamengo, przegrał u siebie 1:2 z Grêmio. W chwili, gdy zabrzmiał ostatni gwizdek w São Paulo, zawodnicy Flamengo byli już w klubowym autobusie. Wiadomość, która nadeszła, wywołała eksplozję radości: Flamengo zostało mistrzem Brazylii po raz siódmy w historii, nie wychodząc tego dnia nawet na boisko. Krzyki "É campeão!" roznosiły się wewnątrz pojazdu, a piłkarze prosili żartobliwie, by zawrócić autobus i wrócić na platformę, kontynuując świętowanie z kibicami.

STYL, KTÓRY ZACHWYCAŁ CAŁĄ AMERYKĘ POŁUDNIOWĄ

To, co wyróżniało Flamengo 2019, to nie tylko same trofea, ale przede wszystkim styl, z jakim zespół Jorge Jesusa przeszedł przez sezon. Portugalczyk stworzył jeden z najbardziej ofensywnych, dominujących i widowiskowych zespołów w historii nowożytnego brazylijskiego futbolu. Gra Flamengo była agresywna, szybka, intensywna, zupełnie inna od tego, do czego przywykli kibice ligi. Zespół atakował falami, odbierał piłkę wysoko, narzucał rywalom tempo, które dla wielu okazywało się zabójcze. Każdy zawodnik znał swoje miejsce i moment, kiedy przyspieszyć, kiedy podać, a kiedy zaatakować bramkę.

Motorami napędowymi drużyny była ofensywna trójka: Gabigol, Bruno Henrique i Giorgian de Arrascaeta. Gabigol został królem strzelców z rekordowym dorobkiem 25 bramek, Bruno Henrique imponował skutecznością i dynamiką, kończąc sezon z 21 trafieniami, a Arrascaeta łączył finezję z wizją gry, tworząc okazje, których rywalom trudno było powstrzymać. Razem odpowiadali za ponad połowę goli zespołu, tworząc najbardziej zabójcze trio w Campeonato Brasileiro od lat.

REKORDY, KTÓRE ROBIŁY WRAŻENIE

Flamengo zakończyło sezon z 90 punktami, najwyższą zdobyczą w historii ligi w systemie 20 drużyn. Na Maracanie drużyna była nie do zatrzymania: wygrała 17 z 19 meczów, pozostałe dwa zremisowała, nie ponosząc ani jednej porażki u siebie. Kibice odpowiedzieli rekordową frekwencją: dziewięć z dziesięciu największych publiczności sezonu miało związek z meczami Rubro-Negro.

Flamengo łamało również kolejne tabu: wygrana z Athletico w Kurytybie była pierwszą od 44 lat w ligowych spotkaniach, zwycięstwo nad Grêmio na południu kraju, pierwsze od 15 lat, a triumf nad Palmeiras na Allianz Parque, pierwszy w historii. Sezon, w którym Flamengo nie tylko grało najlepiej, ale również burzyło wszystkie bariery, jakie stawała przed nim historia.

Całość zwieńczyła imponująca seria 24 kolejnych meczów bez porażki w Campeonato Brasileiro, czyniąc z Flamengo zespół praktycznie nieosiągalny dla reszty stawki.

ROK, KTÓRY PRZESZEDŁ DO LEGENDY

Sezon 2019 był czymś więcej niż zbiorem statystyk czy kolekcją trofeów. Był manifestem siły, ambicji i wizji, która przywróciła klubowi status giganta kontynentu. Był emocjonalnym rollercoasterem, który przeżywali zawodnicy, trenerzy, działacze i miliony kibiców. Był rokiem, w którym Flamengo nie tylko wygrywało, fascynowało i inspirowało.

Drużyna z 2019 roku zapisała się w pamięci nie tylko dzięki zwycięstwom, ale dzięki sposobowi, w jaki je osiągnęła. Była zespołem kompletnym, bezkompromisowym i efektownym, jednym z tych, które ogląda się dla czystej przyjemności.

To był rok, w którym Flamengo znów stało się wielkie. Rok, który kibice będą wspominać przez dekady. Rok, który na zawsze pozostanie częścią tożsamości klubu: symbolem triumfu, pasji i nieśmiertelności.