Bap próbuje powtórzyć sukces Landima i zebrać owoce już w pierwszym roku zarządzania Flamengo

Rozmiar tekstu: A A A

Świat piłki nożnej potrafi zaskakiwać. Luiz Eduardo Baptista był już w Limie, świętując wygraną Copa Libertadores przez Flamengo, a w tym samym roku także mistrzostwo Brazylii. Jednak triumfy z 2019 roku nie miały jeszcze jego podpisu jako prezydenta klubu; był wtedy jedynie członkiem rady ds. piłki nożnej.

Jeśli chcesz wspierać naszą pracę, rozważ wpłatę na platformie BuyCoffee! Twoje wsparcie pomoże nam rozwijać się, dostarczać lepsze treści i angażować się w nowe projekty. Każda wpłata, nawet najmniejsza, ma ogromne znaczenie i jest bardzo doceniana. Dziękuję za Twoje wsparcie!

Teraz, w pierwszym roku własnych rządów, Luiz Eduardo Baptista znajduje się bardzo blisko zdobycia tych dwóch trofeów i może powtórzyć to, czego dokonał jego poprzednik i były sojusznik, Rodolfo Landim.

To, że Luiz Eduardo Baptista może tak szybko powtórzyć sukces poprzedniej administracji, wskazuje na pewną charakterystyczną cechę zmian władzy we Flamengo w ostatniej dekadzie.

Mimo zmieniających się zarządów zwycięska linia ma swoje korzenie w pierwotnej "niebieskiej liście", która mocno zaangażowała się w restrukturyzację finansową. Puchary zaczęły realnie przychodzić od 2019 roku. Choć prezydenci się zmieniali, konkurencyjność Flamengo została odrodzona.

Jednak tytuł zdobyty na początku kadencji nie gwarantuje przyszłego sukcesu politycznego. Luiz Eduardo Baptista doszedł do władzy, ponieważ Rodolfo Landimowi nie udało się namaścić następcy; jego kandydatem był Rodrigo Dunshee de Abranches. A boisko miało w tym ogromny udział.

"Mamy takie powiedzenie we Flamengo: "Kiedy piłka wpada do bramki, zarządzanie zawsze jest dobre". Z politycznego punktu widzenia zawsze dobrze jest, gdy piłka wpada, a bardzo źle, kiedy nie wpada. Członkowie Flamengo są bardzo wymagający. Wygrasz w jednym roku, wszyscy są szczęśliwi. Ale w kolejnym roku wszyscy znów zaczynają wymagać. Nie da się spocząć na laurach. Politycznie dobrze jest wygrywać. Oczekiwania wobec Flamengo są bardzo wysokie. Poprzeczka jest bardzo wysoko, ludzie nie będą się zadowalać byle czym. Tak właśnie nie udało nam się wybrać następcy." - powiedział Rodrigo Dunshee de Abranches.

Przed 2025 rokiem Flamengo nie awansował do finału Copa Libertadores od 2022. Ostatni raz mistrzostwo Brazylii, priorytet obecnej administracji, klub zdobył w 2020 roku.

Luiz Eduardo Baptista wszedł do klubu z mocnym przekazem profesjonalizacji Departamentu Piłki Nożnej, co ucieleśniło się w osobie José Boto. Na stanowisku trenera pozostawił Filipe Luísa, rozwiązanie awaryjne administracji Rodolfo Landim/Marcos Braz, zastosowane po rozczarowaniu współpracą z Tite, aby zdobyć Copa do Brasil w 2024 roku.

Jeszcze w październiku, kiedy zespół prezentował się nierówno, prezydent dał przedsmak tego, jak postrzega rozwój sezonu.

"Jestem z nimi (Departamentem Piłki Nożnej) w kontakcie codziennie. Jestem bardzo zadowolony z pracy wykonanej w ciągu roku. Trzeba być chodzącą metamorfozą. Trzeba wprowadzać korekty, by osiągnąć swoje cele. Wszystko zależy tylko od nas. Skupimy wysiłki na tym, by robić to lepiej." - stwierdził Luiz Eduardo Baptista.

Ewentualna podwójna korona nie przyniosłaby może aż takiego uczucia ulgi, bo nie ma 38-letniej posuchy w Copa Libertadores. Istnieje również inna różnica: poza boiskiem klub i jego zarząd nie muszą dziś mierzyć się z odpowiedzialnością, żałobą i tragedią, jaką był pożar w ośrodku Ninho do Urubu w 2019 roku.

"Jeśli Flamengo wygra, mocno to ustabilizuje zarządzanie. W kolejnych dwóch latach wszystko będzie płynęło gładko. Moim zdaniem byłby nie do pokonania w walce o reelekcję. Wykonuje dobrą pracę." - powiedział Mauricio Gomes de Mattos, kolejny kandydat pokonany przez Luiza Eduardo Baptistę w wyborach.

NAPIĘTE RELACJE

Nawet wśród osób związanych z polityką Flamengo, Luiz Eduardo Baptista nie jest postrzegany jako król sympatii. Czasami wpływa to na sposób, w jaki jest postrzegany wewnętrznie, a także na relacje z innymi działaczami.

Relacja z Palmeiras i Librą jest najbardziej oczywistym przykładem, nawet jeśli oznacza to koniec bloku komercyjnego i przyszłe trudności w negocjowaniu wspólnej organizacji Brasileirão.

Umowa o prawach transmisji podpisana przez Rodolfo Landimę jest również jednym z punktów krytyki ze strony Luiza Eduardo Baptisty. Flamengo szacuje straty na około 100 milionów reali w porównaniu z rokiem 2024. Jednak Rubro-Negro nie przejmują się tym, że nazywa się ich "płaskoziemcami", jak zrobiła Leila Pereira.

W Brazylijskiej Konfederacji Piłki Nożnej (CBF), Luiz Eduardo Baptista, podobnie jak większość klubów Série A, nie poparł wyboru Samira Xauda na prezydenta. Później krytykował dostosowanie kalendarza z powodu zmiany terminów Copa do Brasil i Brasileirão. Była też presja w kwestii arbitrażu, w próbie wyrównania tego, co dostrzegał po stronie Palmeiras.

Tak czy inaczej, oprócz sukcesów sportowych, siła kadencji Luiza Eduardo Baptisty tkwi w wynikach w innych obszarach technicznych klubu. Finanse są tego przykładem.

W pierwszym roku zarządzania Rodolfo Landimą zdobycie Copa Libertadores w 2019 roku zbliżyło Flamengo do granicy miliarda reali przychodów, osiągnęło 950 milionów reali.

W 2025 roku zdobycie Copa Libertadores i mistrzostwa Brazylii może oznaczać 2 miliardy reali przychodów, zwłaszcza że był to rok Klubowych Mistrzostw Świata.

Aktualna prognoza zakłada przychody na poziomie 1,85 miliarda reali w sezonie, przy rosnących wpływach ze stadionu, sponsorów i innych własności komercyjnych.

"To jest odzwierciedlenie pracy, która została wykonana od 2019 roku. To konsekwencja pracy, w której sam obecny prezydent brał udział. Podzieliliśmy się obowiązkami, ale to wciąż ciągłość. Flamengo jest wielką siłą Brazylii. Myślę, że nie ma mowy, aby Flamengo przestało walczyć o tytuły w nadchodzących latach." - podsumował Rodrigo Dunshee de Abranches.

iconautor: MentiX

icon 26.11.2025

icon12:35

iconźródło: uol.com.br

iconfoto: X Flamengo











Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze














Brak komentarzy