Dyogo Alves może zostać mistrzem Libertadores po przeżyciu pożaru w Ninho
Gabigol zdobywa drugiego gola przeciwko River Plate i odwraca losy meczu w doliczonym czasie gry na stadionie Monumental w Limie. Podczas gdy kibice Flamengo przeżywali euforię w weekend zwieńczony zdobyciem Copa Libertadores i mistrzostwa Brazylii, młody Dyogo Alves marzył o kolejnych krokach w karierze. Kilka miesięcy wcześniej był jednym z ocalałych z pożaru w centrum treningowym Ninho do Urubu.
Jeśli chcesz wspierać naszą pracę, rozważ wpłatę na platformie BuyCoffee! Twoje wsparcie pomoże nam rozwijać się, dostarczać lepsze treści i angażować się w nowe projekty. Każda wpłata, nawet najmniejsza, ma ogromne znaczenie i jest bardzo doceniana. Dziękuję za Twoje wsparcie!
Bramkarz, który spał w internacie centrum treningowego tamtej nocy 8 lutego, spędził siedem dni w szpitalu i jako jedyny z ocalałych dotarł do pierwszej drużyny. Teraz ponownie ląduje w Limie i próbuje napisać nowy rozdział sześć lat po tragedii, która dramatycznie kontrastowała z wybuchem radości w 2019 roku.
Dyogo Alves miał 15 lat, kiedy doszło do pożaru. W wyniku zdarzenia zginęło 10 młodych zawodników sektora młodzieżowego, a trzech zostało rannych: były obrońca Jhonata Ventura zakończył karierę i obecnie pracuje w dziale skautingu Flamengo, natomiast napastnik Cauan Emanuel w tym sezonie grał dla Maranguape, zespołu z drugiej ligi stanu Ceará.
Bramkarz podpisał pierwszy profesjonalny kontrakt z Flamengo w marcu 2020 roku. Dziś ma 21 lat i jest trzecim wyborem na swojej pozycji, za Agustínem Rossim i Matheusem Cunhą.
W ostatnich sezonach balansował między pierwszym zespołem a sektorem młodzieżowym. W 2023 roku został bohaterem Brasileiro U-20, broniąc jeden z rzutów karnych w serii.
"Myślę o nich. Wszyscy chcieli być tutaj i mieć tę szansę. Wiem, że są w lepszym miejscu. Bóg wtedy nie chciał mnie zabrać, chciał, żebym zapisał historię w koszulce Mengão lub innego klubu." - powiedział Dyogo Alves.
ZMIENIONE NAZWISKO JAKO HOŁD DLA IDOLA
Wcześniej znany jako Francisco Dyogo, młody bramkarz zaczął posługiwać się nazwiskiem Dyogo Alves jako formą hołdu dla swojego idola Diego Alvesa, jednego z bohaterów zwycięstwa w Copa Libertadores w 2019 roku.
Diego był zresztą jednym z piłkarzy Flamengo, którzy odwiedzili Dyogo w szpitalu podczas jego powrotu do zdrowia po pożarze.
"Bardzo inspirują mnie bramkarze z pierwszej drużyny Flamengo. Chcę dalej pracować, by osiągnąć ich poziom. Moim ulubionym jest Diego Alves. Mamy podobny styl, umiemy grać nogami i dobrze bronimy na linii. Oglądam jego filmy. Obroniłem kilka rzutów karnych, ponad pięć w karierze, jeśli dobrze pamiętam." - mówił w wywiadzie dla gazety "Extra" w lutym 2020 roku.
OSKARŻENI UNIEWINNIENI
Sąd w Rio de Janeiro uniewinnił w pierwszej instancji siedem osób oskarżonych w sprawie pożaru w Ninho do Urubu: Márcio Garottiego, dyrektora finansowego Flamengo w latach 2017-2020, Marcelo Maię de Sá, zastępcę dyrektora ds. infrastruktury, Danilo Duarte, Fabio Hilário da Silva i Weslley’a Gimenesa inżynierów odpowiedzialnych za kwestie techniczne kontenerów, Claudię Pereirę Rodrigues, odpowiedzialną za podpisywanie umów z firmą NHJ, oraz Edsona Colmana, współwłaściciela firmy Colman Refrigeração, zajmującej się konserwacją klimatyzatorów.
Sędzia Tiago Fernandes Barros z 36. Wydziału Karnego wskazał na brak związku przyczynowego w działaniach oskarżonych.
Prokuratura Rio de Janeiro złożyła odwołanie. W dokumencie wymienia liczne zaniedbania Flamengo i oskarżonych, które ich zdaniem stworzyły w Ninho do Urubu "środowisko śmierci".
Wniosek, podpisany przez czterech prokuratorów, domaga się uznania odpowiedzialności karnej tych oskarżonych, wobec których postępowanie zostało umorzone, jedynym takim przypadkiem jest były prezydent Eduardo Bandeira de Mello.
Według prokuratury oświadczenie to jest niezbędne "dla ustalenia prawdy i ochrony pamięci ofiar". Dodatkowo domaga się skazania siedmiu uniewinnionych w pierwszej instancji.
W sprawie cywilnej prokuratura domaga się odszkodowań dla wszystkich rodzin dziesięciu chłopców, którzy zginęli, oraz trzech, którzy przeżyli tragedię.
KIM BYŁY OFIARY
Pożar w Ninho do Urubu spowodował śmierć 10 zawodników sektra młodzieżowego, mających od 14 do 16 lat. Trzech innych zostało rannych i hospitalizowanych.
Ogień objął kontener służący jako sypialnia i wybuchł w środku nocy. Tamtej nocy w Ninho do Urubu spało 26 chłopców.
Ofiary to: Athila Paixão (14 lat), Arthur Vinícius (14), Bernardo Pisetta (15), Christian Esmério (15), Gedson Santos (14), Jorge Eduardo (15), Pablo Henrique da Silva Matos (14), Rykelmo Viana (16), Samuel Thomas Rosa (15) i Vitor Isaias (15).