Flamengo pokazuje pragnienie goli i masakruje ABC
Flamengo pod wodzą Renato Gaúcho jest imponujący i zabójczy. W pięciu meczach jest pięć zwycięstw i czterech goleady. Nową ofiarą było ABC, które zostało rozgromione aż 6:0 na stadionie Maracanã, w nowym występie, w którym zespół wykazał pragnienie atakowania i zachował powagę przeciwko drużynie, która była technicznie znacznie gorsza.
To była najwyższa wygrana Flamengo od 18 lat: 6:0 nad Bahią w 2003 roku. Nawet z Jorge Jesusem, Mengão nie uzyskał tak wysokiego zwycięstwa.
Mecz z ABC z Série D pokazał otchłań technicznej różnicy. Liczby pokazują, że był to praktycznie atak na obronę. Flamengo, który miał 75% posiadania piłki, oddał 20 strzałów, a zespół z Natal tylko jeden. Diego Alves rzadko dotykał piłkę.
W całym ataku Flamengo tworzył kolejne szanse, ale zdobycie pierwszego gola zajęło trochę czasu. Gabriel Barbosa przegapił wyraźną okazję, ale w 28 minucie gry, Giorgian De Arrascaeta otworzył worek z bramkami. W tempie treningowym drużyna Rubro-Negro miażdżyła rywala, aż do osiągnięcia 4:0 w pierwszej połowie, z dwoma trafieniami Gabigola i jednym Bruno Henrique.
MICHAEL PO RAZ KOLEJNY RADZI SOBIE DOBRZE
W drugim części spotkania nastąpiło lekkie spowolnienie tempa. Renato nie bez powodu zaczął dokonywać zmian, aby dać odpocząć niektórym piłkarzom. Wśród graczy, którzy opuścili ławkę, Michael, który oprócz strzelonego gola, pomógł swoją szybkością i indywidualną grą.
"Flamengo to Flamengo. Jest bardzo silny. Przyszedłem z pomocą. Wierzę, że pomogłem. Wszystkie zasługi należą do graczy. Dużo z nimi rozmawiam, pokazuję im dużo filmów. Staram się dużo trenować przy stałych fragmentach, taktycznej części całego zespołu, właśnie z powodu braku czasu. Chciałbym mieć więcej czasu, ale niestety jest to niemożliwe. Gramy praktycznie, co trzy dni, plus podróże. W miarę możliwości staram się im jak najbardziej pomóc w każdy możliwy sposób. To oni wchodzą na boisko. To mądrzy gracze na poziomie reprezentacji Brazylii. Czuję się dumny, spełniłem marzenie, ale wiem, że wymagania Flamengo są bardzo wysokie. Po części lubię te wyzwania, ale ich zalety". - powiedział Renato Gaúcho na pomeczowej konferencji prasowej.
Flamengo osiągnął 21 bramek w pięciu meczach, średnio 4,2 na mecz i stracił tylko dwa. Imponujące liczby w połączeniu z lżejszym i bardziej ufnym środowiskiem dla graczy nadają ton początkom pracy Renato. Są powody, dla których zawsze optymistyczni kibice Rubro-Negro dają się ponieść emocjom.
Już z niemal pewnym awansem do ćwierćfinału Copa do Brasil, Flamengo wraca na boisko w najbliższą niedzielę, kiedy w ramach 14. kolejki Campeonato Brasileiro zmierzy się z Corinthians na Neo Química Arena.