Obietnica, symboliczne wynagrodzenie i wsparcie dla sztabu: kulisy drogi Filipe Luísa jako trenera
Filipe Luís ukończył pierwszy rok pracy jako trener pierwszej drużyny we wrześniu i negocjuje przedłużenie kontraktu z Flamengo. Stanowisko to stało się jego marzeniem w trakcie kariery piłkarskiej i wydawało się naturalną ścieżką dla lewego obrońcy zafascynowanego kwestiami technicznymi i taktycznymi gry.
Jeśli chcesz wspierać naszą pracę, rozważ wpłatę na platformie BuyCoffee! Twoje wsparcie pomoże nam rozwijać się, dostarczać lepsze treści i angażować się w nowe projekty. Każda wpłata, nawet najmniejsza, ma ogromne znaczenie i jest bardzo doceniana. Dziękuję za Twoje wsparcie!
Pierwszy krok w kierunku zostania trenerem został wykonany jeszcze podczas negocjacji dotyczących jego gry w Rubro-Negro w 2019 roku, w trakcie rozmów, które odbywały się w Hiszpanii. W tym czasie bronił barw Atlético Madryt.
Negocjacje dotyczące odejścia z Europy były długie i ciągnęły się miesiącami. Podczas jednego z lunchów w Madrycie umowa dotycząca zatrudnienia obrońcy została w końcu przypieczętowana. W tej samej rozmowie Filipe Luís otrzymał otwartą drogę do zostania trenerem w przyszłości. Zobowiązanie to nie musiało być nawet zapisane w kontrakcie, aby zostało zapamiętane przez obie strony cztery lata później.
W 2022 roku Filipe Luís negocjował to, co miało być ostatnim rokiem kontraktu w jego karierze. Po zdobyciu Copa do Brasil i Copa Libertadores, Flamengo wyraziło chęć zatrzymania lewego obrońcy na 2023 rok, lecz w innej rzeczywistości finansowej. Zawodnik, który już wcześniej zapowiedział chęć zakończenia kariery w klubie swojego serca, zgodził się na obniżkę pensji.
"Jego ostatnie przedłużenie kontraktu było wyjątkowe. Zdobyliśmy Copa Libertadores i Copa do Brasil w 2022 roku, zaprosiliśmy Filipe do gabinetu, żeby porozmawiać o jego przedłużeniu. Powiedzieliśmy, że chcemy, żeby został z nami jeszcze rok, ale na innych warunkach finansowych. Wyjaśniłem kwoty. Zaczął się śmiać, szczęśliwy, że może zostać jeszcze rok we Flamengo. I powiedział: "Jeśli suma, którą podałeś, się zgadza, to mamy umowę"." - powiedział były dyrektor wykonawczy Bruno Spindel.
Filipe Luís zdecydował się zakończyć karierę pod koniec sezonu 2023. Mając 38 lat, uznał, że czuje już fizyczne zmęczenie i nie jest w stanie pomagać drużynie na najwyższym poziomie. Kiedy przekazał zarządowi Flamengo swoją decyzję, wróciła rozmowa z lunchu w Madrycie. Zasygnalizował chęć zostania trenerem, a klub udostępnił mu drużynę młodzieżową, aby mógł zrobić pierwsze kroki. W styczniu 2024 roku objął stanowisko trenera zespołu U-17.
Bruno Spindel ujawnił szczegóły procesu tworzenia sztabu szkoleniowego Filipe Luísa. Młody trener wybrał na asystenta Hiszpana Ivána Palanco oraz trenera przygotowania fizycznego Diogo Linharesa, aby rozpocząć swoją drogę. Hiszpan był już trenerem, żył w innej rzeczywistości finansowej, a aby mieć go u swojego boku, Filipe zdecydował się pokrywać część jego pensji, podczas gdy Flamengo płaciło resztę.
"Mieliśmy z nim zobowiązanie, żeby dać mu możliwość rozpoczęcia kariery trenerskiej w drużynie młodzieżowej Flamengo, kiedy zdecyduje się zakończyć karierę zawodnika. (...) Pod koniec roku 2023 Filipe wezwał nas i poinformował, że postanowił zakończyć karierę. Poprosił jednak, żeby to on sam ogłosił jej koniec. Zapytałem, co chciałby robić w przyszłości. Powiedział, że chce być trenerem, i przypomnieliśmy sobie o naszym zobowiązaniu, żeby został trenerem sektora młodzieżowego Flamengo. Zgodził się. Przyprowadził Diogo (trenera przygotowania fizycznego) i Ivána (asystenta). Żebyście zrozumieli szczegóły i poziom zaangażowania Filipe we wszystko, co robi w życiu, Iván przyjeżdżał z Japonii i miał inną sytuację finansową, która nie pasowała do realiów sektora młodzieżowego Flamengo. Część kosztów Ivána pokrywał sam Filipe. Po zwolnieniu Tite wezwaliśmy Filipe, żeby został trenerem. Negocjacje kontraktowe trwały "pięć minut". Powiedział, że to jego marzenie i że podpisze każdą umowę, jaką przygotujemy. Powiedział: "Podpiszę kontrakt, jaki tylko zrobicie" (śmiech). Zawarliśmy umowę na 15 miesięcy, bo bardzo w niego wierzyliśmy. Poprosił tylko o zwiększenie liczby asystentów i powiedział, że może zapłacić z własnych pieniędzy. Ale oczywiście tego nie zrobiliśmy. Dostosowaliśmy kontrakt zgodnie z jego prośbą. Jestem pewien, że zostanie jednym z największych trenerów na świecie w swoim pokoleniu i że pewnego dnia poprowadzi reprezentację Brazylii." - stwierdził Bruno Spindel.
Taki stan rzeczy utrzymał się podczas pracy jego sztabu w drużynie U-20 i zmienił się dopiero, gdy Filipe Luís został mianowany trenerem pierwszej drużyny po zwolnieniu Tite. Wtedy szkoleniowiec otrzymał podwyżkę i podpisał kontrakt obowiązujący do grudnia 2025 roku.
ROZMOWY O PRZEDŁUŻENIU KONTRAKTU
Od miesięcy Filipe Luís i Flamengo rozmawiają o przedłużeniu kontraktu przynajmniej o kolejny rok, z możliwością podpisania umowy do końca 2027 roku. Trener wybrał agenta Jorge Mendesa do prowadzenia negocjacji. W trakcie okna reprezentacyjnego we wrześniu Portugalczyk spotkał się z dyrektorem technicznym José Boto na pierwszej rozmowie.
Propozycja Flamengo obejmowała znaczącą podwyżkę, ale wciąż pozostaje znacznie niższa niż wynagrodzenia trenerów, którzy zdobyli najważniejsze tytuły w Brazylii w ostatnich latach. Strony powinny wznowić rozmowy w nadchodzących tygodniach.
"Ten proces nigdy nie zależy tylko od jednej strony. Jeśli zależałoby od Flamengo, zostanie. On mówi, że chce zostać. Więc wierzę, że mamy pełne możliwości, by to się stało. Ale jest wiele rzeczy, które trzeba wziąć pod uwagę. Co sprawia, że para pozostaje w związku małżeńskim? Chęć obu stron, w odpowiednim momencie. Do tej pory mamy takie porozumienie. Ale, szczerze mówiąc, najważniejsze w tym momencie jest myślenie o meczu przeciwko Botafogo. Jeden dzień na raz." - powiedział José Boto w tym tygodniu.