Oceny zawodników Flamengo po remisie z Cruzeiro
Flamengo przystępowało do spotkania z Cruzeiro z dużymi oczekiwaniami. Drużyna Filipe Luísa dobrze weszła w mecz, kontrolowała środek pola i szybko stworzyła pierwsze okazje. Z czasem jednak obraz gry zaczął się zmieniać. Cruzeiro coraz częściej dochodziło do głosu, a Flamengo popełniało błędy w rozegraniu i traciło inicjatywę. Ostatecznie na boisku dominował chaos, a kibice Rubro-Negro mogli czuć rozczarowanie.
Jeśli chcesz wspierać naszą pracę, rozważ wpłatę na platformie BuyCoffee! Twoje wsparcie pomoże nam rozwijać się, dostarczać lepsze treści i angażować się w nowe projekty. Każda wpłata, nawet najmniejsza, ma ogromne znaczenie i jest bardzo doceniana. Dziękuję za Twoje wsparcie!
ROSSI TRZYMAŁ FLAMENGO W GRZE
Największym wygranym tego dnia był bramkarz Agustín Rossi. Argentyńczyk kilkukrotnie uratował swój zespół przed stratą bramki, zatrzymując groźne uderzenia Kaio Jorge, Christiana czy Matheusa Pereiry. Jego pewne interwencje były jedynym elementem, który dawał drużynie stabilność i spokój. To właśnie dzięki niemu Flamengo nie schodziło z murawy w jeszcze gorszych nastrojach.
DEFENSYWA NIERÓWNA
Formacja obronna Flamengo miała mieszane oceny. Léo Pereira prezentował się solidnie, zanotował najwięcej celnych podań w drużynie i skutecznie interweniował w newralgicznych momentach. Z kolei Alex Sandro rozegrał poprawne spotkanie, bez większych błędów, ale i bez błysku. Znacznie słabiej wypadł Guillermo Varela, który w drugiej połowie regularnie gubił krycie i dawał rywalom zbyt wiele swobody. Léo Ortiz próbował wyprowadzać piłkę, jednak w defensywie nie zawsze nadążał za szybkimi kombinacjami Corinthians.
ŚRODEK POLA PEŁEN SPRZECZNOŚCI
Pomocnicy Flamengo nie zdołali przejąć pełnej kontroli nad spotkaniem. Saúl wyróżniał się w odbiorach i był jednym z najpewniejszych ogniw drużyny, ale Jorginho nie utrzymał poziomu z początku meczu, po dobrym otwarciu z każdą minutą coraz częściej tracił piłkę. Giorgian de Arrascaeta próbował rozruszać ofensywę, lecz jego pięć prób strzałów nie przyniosło efektu. Najbardziej widoczny był Jorge Carrascal, aktywny, walczący, faulowany przez rywali, lecz jego 13 niedokładnych podań obnażyło braki w precyzji.
ATAK BEZ SKUTECZNOŚCI
Największe rozczarowanie przyszło z linii ofensywnej. Samuel Lino, który miał być motorem napędowym akcji Flamengo, kompletnie zawiódł. Trzymał piłkę zbyt długo, popełniał błędy techniczne i z 25 podań aż 10 posłał niecelnie. Jedyny pozytywny moment to groźne uderzenie głową, które zatrzymał Cássio. Gonzalo Plata był bardziej ruchliwy i wywalczył dobrą okazję, lecz i jego zatrzymał bramkarz Cruzeiro. Zmiennicy, Pedro, Luiz Araújo i Bruno Henrique, nie wnieśli jakości, grając bez wyraźnego wpływu na przebieg spotkania.
FILIPE LUÍS POD OSTRZAŁEM
Na trenera Flamengo spadła spora krytyka. Filipe Luís dobrze przygotował drużynę na początek spotkania, lecz później zabrakło mu reakcji na rosnącą przewagę rywali. Spóźnione zmiany oraz brak elastyczności taktycznej sprawiły, że Flamengo straciło kontrolę i oddało inicjatywę.
OCENY PIŁKARZY FLAMENGO
Rossi 7,5; Varela 5,0, Léo Ortiz 5,5, Léo Pereira 6,5, Alex Sandro 6,0; Saúl 7,0, Jorginho 6,5, Arrascaeta 5,5 (82' Pedro 4,5); Plata 5,5, Carrascal 6,5 (81' Luiz Araújo 5,0), Samuel Lino 4,0 (63' Bruno Henrique 5,0). TRENER: Filipe Luís 4,5.