Od frustracji w 2019 roku do marzenia o 2025: De la Cruz szuka innego zakończenia z Flamengo

Rozmiar tekstu: A A A

Jest jeden fakt dotyczący Copa Libertadores 2019, o którym niewiele osób pamięta: Nicolás de la Cruz był w Limie. Ale oczywiście nie nosił koszulki Flamengo. Kibice Rubro-Negro nigdy by tego nie zapomnieli, ponieważ większość pamięta nawet najmniejsze szczegóły tamtego zwycięstwa. Urugwajczyk bronił barw River Plate.

Jeśli chcesz wspierać naszą pracę, rozważ wpłatę na platformie BuyCoffee! Twoje wsparcie pomoże nam rozwijać się, dostarczać lepsze treści i angażować się w nowe projekty. Każda wpłata, nawet najmniejsza, ma ogromne znaczenie i jest bardzo doceniana. Dziękuję za Twoje wsparcie!

Nicolás de la Cruz, lub Nico, jak woli być nazywany, był jednym z głównych ogniw tamtego River Plate prowadzonego przez Marcelo Gallardo. Był podstawowym zawodnikiem w finale Copa Libertadores i widział z bliska, jak część Rubro-Negro na stadionie Monumental eksplodowała, gdy Gabigol strzelił dwa gole i zapewnił tytuł Copa Libertadores dla klubu z Gávea po 38 latach.

W tamtym czasie Urugwajczyk był już w Argentynie od trzech sezonów, broniąc River Plate, ale jeszcze nie zwrócił uwagi Flamengo. Zainteresowanie Rubro-Negro pojawiło się kilka lat później. Był obserwowany i stał się głównym celem klubu w 2023 roku.

To w maju 2023 roku, podczas pobytu w Buenos Aires na mecz z Racingiem w Copa Libertadores, Flamengo rozpoczęło negocjacje w sprawie zatrudnienia Urugwajczyka. Marcos Braz i Bruno Spindel spotkali się z agentem zawodnika i poznali żądanie 15 milionów dolarów.

Oczekiwano, że będzie dostępny w oknie transferowym w środku roku, ale River Plate nawet nie chciało siadać do negocjacji i określiło wysokość klauzuli wykupu. Telenowela trwała aż do kolejnego okna transferowego, w grudniu 2023 roku. Flamengo dogadało się z Nicolásem de la Cruzem i ustąpiło wobec wymagań argentyńskiego klubu, płacąc gotówką nieco ponad 15,6 miliona dolarów za prawa federacyjne. W rzeczywistości całkowita transakcja wyniosła 20,4 miliona dolarów, licząc prawa ekonomiczne, premie i koszty pośredników.

Pierwszy sezon Nicolása de la Cruza we Flamengo odbył się w 2024 roku, który zasadniczo podzielił się na okres przed i po Copa América. Szybko stał się podstawowym zawodnikiem dzięki swoim cechom: był zwinny, aktywny w obronie i dobry w odbiorze piłki. Miał dobre występy, dopóki jego regularność nie była kwestionowana przez problemy fizyczne.

W pierwszym roku we Flamengo Nicolás de la Cruz był obecny w 41 z 73 meczów sezonu, był podstawowym zawodnikiem w 37 spotkaniach i zagrał łącznie 3134 minuty. Jednak na boisku spędził pełne 90 minut tylko w dziewięciu meczach, a po Copa América wziął udział tylko w 16 z 34 spotkań. I dlatego, według samego Urugwajczyka, rok 2025 rozpoczął się poczuciem długu wobec klubu.

Drugi rok we Flamengo nie był łatwy. Urugwajczyk był w centrum jednej z największych dotychczasowych kontrowersji klubu: zwolnienia lekarza José Luiza Runco. Ówczesny dyrektor medyczny klubu poinformował w grupie WhatsApp, że zawodnik ma „przewlekłą i nieodwracalną kontuzję”. Wyciek wiadomości wywołał zamieszanie za kulisami, niezadowolenie w drużynie, a prezydent Luiz Eduardo Baptista zdecydował się zwolnić szefa Departamentu Medycznego.

Flamengo, prowadzone przez Filipe Luísa, rozegrało w 2025 roku 66 meczów (nie licząc spotkań zespołu rezerwowego w Campeonato Carioca). Z tych spotkań Nicolás de la Cruz został zgłoszony do 39 (59,1%) meczów, opuszczając 27, w tym 22 z powodu problemów zdrowotnych potwierdzonych przez klub.

Zawodnik zauważył wzrost konkurencji w środku pola z przyjściem Jorginho i Saúla, którzy mimo że zostali zatrudnieni do gry wyżej, jak robił to wcześniej Gerson, w niektórych meczach byli wykorzystywani jako drugi zawodnik w środku pola. Nicolás de la Cruz był podstawowym zawodnikiem przeciwko Santosowi, ale nie zagrał przeciwko Sportowi i Fluminense. Wrócił na boisko przeciwko Red Bull Bragantino, ale nie zagrał przeciwko Atlético Mineiro we wtorek z powodu sztucznej nawierzchni.

Faktem jest, że sześć lat później Nicolás de la Cruz wróci do Limy na finał Copa Libertadores. Tym razem w koszulce Flamengo, przeciwko jednemu z głównych rywali krajowych klubu z Rio de Janeiro, Palmeiras. Urugwajczyk jednak ma nadzieję przeżyć inne zakończenie niż w 2019 roku i wznieść puchar w koszulce Rubro-Negro.

iconautor: MentiX

icon 27.11.2025

icon21:20

iconźródło: globoesporte.com

iconfoto: X Flamengo











Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze














Brak komentarzy